Freddy Fazbear's Pizza Wiki
Advertisement
Freddy Fazbear's Pizza Wiki

Mr. Hippo (Pan Hipo) - animatronik z FFPS. Jest dostępny w katalogu "Stan's Budget Tech". Jego cena wynosi 190$.

Wygląd[]

Mr. Hippo jak sama nazwa wskazuje, jest hipopotamem. Kolor jego kostiumu jest fioletowy z akcentem lawendowego. Ma mocno niebieskie oczy, czarny cylinder, czarne dwa guziki oraz kwiatek z czerwonymi płatkami. Posiada jedynie cztery zęby w dolnej szczęce. Za nim stoi podłączony do niego akumulator.

Historia[]

Freddy Fazbear's Pizzeria Simulator[]

Mr. Hippo pojawia się jako jedna z postaci dostępnych w Stan's Budget Tech. Kosztuje 190 dolarów i po postawieniu go na scenie otrzymuje się 700 punktów do Faz-Ratingu. Historia postaci nie jest znana.

Tales from the Pizzaplex 5: The Bobbiedots Conclusion[]

Kiedy Abe Thayer wracał z kanalizacji w której próbował znaleźć Bobbiedoty starej generacji znalazł tam Mr. Hippo. Mr. Hippo był ulubioną postacią Abe'ego. Abe obserwował zniszczonego hipopotama — nie miał obojgu oczu w tym dwójki jego zębów i swojej czapki. Następnie mężczyzna zauważył magnes z wizerunkiem animatronika. Magnesy były sprzedawane parę lat temu, podobno były tak potężne, że mogły powodować awarię w urządzeniach elektronicznych. Abe uznał, że magnes przyda mu się, aby wydostać się ze swojej sypialni w nocy i szukać Bobbiedotów starej generacji w jego apartamencie. Mężczyzna odszedł od Mr. Hippo.

Five Nights at Freddy's: Security Breach[]

Mr. Hippo powraca w Five Nights at Freddy: Security Breach jako postać epizodyczna. We Freddy Fazbear's Mega Pizzaplexie sprzedawane były magnesy z jego wizerunkiem a w Zakończeniu #3 Get in the Van pojawia się jego wariant, czyli Glamrock Mr. Hippo.

Gameplay[]

Ultimate Custom Night[]

Mr. Hippo porusza się kanalizacją, kierując się do rur wylotowych w biurze gracza. Należy użyć wabika dźwiękowego⁣, aby zatrzymać go w miejscu lub użyć ogrzewania, by go wypędzić. Jest znacznie szybszy od Happy Frog.

Five Nights at Freddy's: Security Breach[]

Gregory ma przedostać się do Superstar Daycare poprzez ulepszenie swojej odznaki bezpieczeństwa. Na drodze gracza stoi Glamrock Chica która porusza się prostą ścieżką poprzez schody ruchome w Lobby. Kiedy zauważy gracza, zacznie biec w jego stronę. Aby ulepszyć odznakę, trzeba zdobyć magnes z wizerunkiem Mr. Hippo — znajduje się on na niższym piętrze w Glamrock Gifts. Należy wejść prawymi schodami na most, po czym wejść do Glamrock Gifts poprzez drzwi na końcu mostu. Dalej trzeba tylko przejść na niższe piętro i znaleźć prezent w którym znajduje się magnes.

Dialogi[]

Mój przyjacielu, spotkała cię okropna, okropna śmierć. Ale, no wiesz, nie, nie czuję się z tego powodu jakoś źle. Mimo wszystko, gdyby... gdybym nie zrobił tego ja, to zrobiły to ktoś inny, wiesz? To, co właśnie próbuję ci powiedzieć to to, że życie... życie toczy się dalej. C-cóż, przy, przynajmniej dla wszystkich innych życie toczy się dalej. Nie... nie dla ciebie. Ty... ty nie żyjesz. Ale nie o tym chciałem ci powiedzieć. Przypomniał mi się pewien letni dzień w parku. Miałem właśnie przemiły piknik z moim dobrym przyjacielem Orvillem. I, powiedziałem do niego, powiedziałem, „Orville, ja... Ja znam taką jedną historię.” A on powiedział do mnie, „Jaki jest sens tej historii?” I... ja powiedziałem do niego, „Orville, nie każda historia musi mieć sens, wiesz? Czasami... no wiesz, historyjka to tylko historyjka. Próbujesz wczytać się w każdy drobny szczegół, znaleźć głębsze znaczenie we wszystkim, co ktokolwiek powie, po prostu doprowadzasz się do szaleństwa. Miałem kiedyś przyjaciela, z którym właśnie tak się stało. To nie było fajne. Rozmawialiśmy o tym przez lata. I nie tylko o tym, ale... po prostu możesz tak jakby skończyć wierząc w coś, w co nie powinieneś wierzyć, myśleć coś, czego nie powinieneś myśleć, lu, lu, lub zakładając coś, czego nie powinieneś zakładać. Wiesz co? Czasami – powiedziałem – historyjka to to tylko historyjka, więc po prostu wycisz się na jedną sekundę swego życia i zjedz swoją kanapkę, dobra?” Oczywiście, zaraz po tym się zorientowałem, że przygotowałem kanapki a...biedny Orville miał kłopot z ich jedzeniem! Słonie mają takie słoniowe ręce, co nie? Właściwie, ja, ja przypuszczam, że na tym polega problem. Właściwie to one w ogóle nie mają dłoni, co nie? One mają no, one mają tylko nogi! I ja, ja nie umiem sobie wyobrazić co bym czuł, gdyby ktoś kazał mi jeść kanapkę stopami. O ile dobrze pamiętam, tam była niedaleko piekarnia. Powiedziałem do niego, „Orville, przyniosę ci trochę chleba razowego.” W sumie, to nie jetem pewny, czy słonie lubią chleb razowy, ale zapewniam cię, że Orville tak. Pamiętam, że to było we wtorek, więc świetnie się składało, bo chleb razowy we wtorki zawsze był świeży. W poniedziałki robili zakwas chlebowy, i wyrzucali go w środy... Nie, najpierw chyba sprzedawali go po zniżce ludziom, którzy chcieli nakarmić nim kaczki, a dopiero wtedy, gdzieś pod koniec dnia, wszystko wyrzucali. Ja, ja nie pamiętam. Ale pamiętam człowieka, który w każdą środę przychodził z swoim synem do piekarni, i... wtedy szli karmić kaczki. Mógłby wykupić cały chleb na zakwasie. Rzecz jasna, no wiesz, nie powinno się w ogóle karmić kaczek takim chlebem. On pęcznieje im w ich żołądkach, i wtedy wszystkie umierają. A, uch, a przynajmniej... a przynajmniej tak słyszałem. No wiesz, ja, ja nigdy nie widziałem umierających kaczek, ale zauważyłem znaczny spadek populacji kaczek przez te kilka lat. Po prostu nigdy wtedy nie pomyślałem, żeby powstrzymać tego człowieka i powiedzieć mu, że zabija kaczki przez karmienie je chlebem na zakwasie! I jeżeli chciałbyś znać moją opinię w tej sprawie – heh, oczywiście, powiedziałem to też Orvillowi – jeżeli ktoś chce karmić kaczki, albo ptaki jakiegokolwiek innego kostiumu, w takim wypadku najlepiej kupować ziarno. W senie, jakbyś tak o tym pomyślał, chleb nie występuje naturalnie. Nie rośnie na drzewach, a, ani nie wyrasta z krzaków. Nie wydaje mi się, żeby ptaki wiedziały co robić z chlebem. Na czym to ja skończyłem? Ach, ach, no właśnie. A więc kupiłem Orvillowi trochę chleba razowego. To był wspaniały dzień.
  — UCN 
(westchnięcie) Wygląda na to, że spotkałeś swój koniec. Och, jaka szkoda. Ale wiesz, nie czuję się z tego powodu jakoś tam źle. Mimo wszystko, nawet tego gdybym nie zrobił, to wydaje mi się, że chyba zrobiłby to ktoś inny. Po prostu cieszę się, że już nie siedzę w tym szybie wentylacyjnym. No wiesz, to jest... to nie jest łatwe dla hipopotamów, żeby się tam zmieścić. I... w sumie to wyjść też jest trudno. Jak widzisz, już nie jestem taki młody. Kiedyś mieściłem się wszędzie. Bo, jak, jak jest się młodym, to jest się pełnym werwy, i ma się siłę do robienia takich rzeczy. (westchnięcie) Przypomniała mi się rozmowa z moim dobrym przyjacielem, Orvillem. Pewnego dnia mieliśmy taki miły piknik. Wydaje mi się, że to było latem... a może to była... może to byłą jesień? Tak, tak, tak, to była jesień, bo liście już zmieniły kolor. Ale powiedziałem do Orvilla, ja, ja powiedziałem, „Orville, znam taką jedną historię, którą chciałbym ci opowiedzieć.” A Orville spojrzał nam mnie, no wiesz, tak jakoś dziwnie, i, i powiedział, „O czym jest?” powiedziałem do niego. „Nie każda historia musi być o czymś, Orville. Czasami jakaś osoba po prostu chce porozmawiać. Czemu wszyscy muszą opowiadać jakąś historię?” powiedziałem do niego. On spojrzał tylko na mnie i on powiedziała „Cóż, ty, ty, ty powiedziałeś, że opowiesz mi jakąś historię.” No wiesz,w pewnym sensie miał racje. Bo ja to zrobiłem. Powiedziałem mu, że opowiem historię. Przypuszczam, że jeżeli ktoś chce po prostu porozmawiać, to lepiej nie powinien ogłaszać, że zaraz opowie jakąś historię. Opowiadanie historii wychodzi tak samo z siebie, tak przy, przypuszczam. Tak czy inaczej, jeżeli tylko mówisz do przyjaciela, to jest w tym tyle samo wartości, co w rozmowie z wiatrem! Słowa same w sobie są przystosowane do (nie wiem, jak to przetłumaczyć). Ale jeżeli, no wiesz, jeżeli zapowiesz, że opowiadasz historię, to wtedy... wtedy lepiej, żeby był w tym jakiś cel, rozumiesz? Nikt nie chce siedzieć i słuchać czyjegoś paplania tak ciągle i ciągle i ciągle bez widocznego końca. Więc, no wiesz, do, dobrze wspomnieć tej osobie, która cię słucha, o historii, którą zamierzasz opowiedzieć, Bo jeżeli mówisz komuś, że opowiesz historię, to tak jakbyś mówił, żeby przestał robić to co robi i przestał myśleć o tym o czym myśli i, i się skupił. To coś w stylu „Hej, stary, przestań to wszystko robić, przestań o tym wszystkim myśleć, mam rozwiązanie na wszystko.” I, no cóż, tak naprawdę nie miałem żadnej historii do opowiedzenia. W su, sumie to teraz stwierdziłem, że prawdopodobnie się przejęzyczyłem mówiąc, że opowiem mu historię. Myślę, że lepiej by by było, żebym powiedział Orvillowi, że chcę mu coś powiedzieć, a nie, że mam dla niego historię. Ale no wiesz, nawet wtedy, to mogłoby nadać temu zbyt dużego znaczenia.Ale tak czy inaczej, to był całkiem miły dzień. Pamiętam... pamiętam, że piliśmy herbatę.
  — UCN 
Cóż, (westchnięcie), wygląda na to, że twoja podróż się skończyła. Bardzo ubolewam nad tym faktem, to musiało, to zawsze musiało skończyć się w ten sposób. Gdybym nie zrobił tego ja, i tak zrobiłby to ktoś inny, no wiesz, okropna rzecz, po prostu, ty nawet nie mógłbyś sobie wyobrazić, jak bardzo okropna. Po prostu, ja tylko wystraszyłem się na tę myśl. Dobrze, że nie jestem na twoim miejscu. Przypomniały mi się, mi się czasy, gdy rozmawiałem z moim dobrym przyjacielem Orvillem. My siedzie, siedzieliśmy na ławce w parku i patrzyliśmy na gołębie. Ja siedziałem po lewej, a on po... czekaj, czekaj. A to nie ja byłem po prawej? A może po lewej...? Tak czy inaczej, to nie ma znaczenia. Siedzieliśmy tam i patrzyliśmy na gołębie. I, uch, ja, ja powiedziałem do Orvilla, „Przyjacielu, te ptaki się zamroziły”. I, i, on spojrzał na mnie tak trochę jakbym postradał zmysły, ale przypomniałem mu, że jest zima, i, no wiesz, ptaki często siedzą na drzewach dotąd, aż zamarzną, a wtedy, wtedy no wiesz, tak spadają na ziemię. (westchnięcie) Dopóki słońce ich nie ogrzeje,i, i, one mogą, no wiesz, poruszać się tak znowu. Więc powiedziałem do Orvilla, „Równie dobrze mógłbyś zatrzymać tą bułkę tartą aż do odmrożenia ptaków, bo w tej kondycji i tak nie mogą się za bardzo nią cieszyć.” Wtedy zapytał się mnie co miałem na myśli, i w jakiej kondycji powinna być bułka tarta, żeby mógł ją dać ptakom, zakładając, że miałem na myśli, że ptaki nie mogą cieszyć się bułką tartą jeżeli bułka tarta jest w złej kondycji, choć tak naprawdę chodziło mi o to, że ptaki nie mogą się nią cieszyć będąc w tej kondycji, w jakiej te ptaki były, biorąc pod uwagę to, że te ptaki były no wiesz, zamrożone. Więc on odczekał chwilę a potem wziął ostatnią garść i rozsypał ją po ziemi, a ja mu powiedziałem „Orville, czemu dałeś im tą bułkę tartą skoro przed chwilą ci powiedziałem, że są zamrożone”? A on na to odpowiedział „Ta bułka tarta nie jest zamrożona”. Znowu nie zrozumiał, co do niego powiedziałem. Nie miałem na myśli, że bułka tarta jest zamrożona, kiedy stwierdziłem „Powiedziałem ci, że są zamrożone”. Odnosiłem się do ptaków. (westchnięcie) Wiesz, tak na dłuższą metę, to co, to co powinienem powiedzieć, i co dałoby się doskonale zrozumieć, to „Czemu rzucasz bułkę tartą ptakom, skoro ptaki są zamrożone”? Nie zrozumiał mnie mimo mojej korekty, nie wiedział co innego zrobić z tą bułką tartą i, wtedy, pewnie się domyślasz, kiedy ptaki się odmroziły, wciąż nie były w stanie zjeść tej bułki tartej, więc ja, ja, ja powiedziałem do Orvilla, powiedziałem, to jest to co mu powiedziałem wtedy, powiedziałem, „Orville, te ptaki chyba umarły”.
  — UCN 
(westchnięcie) Wygląda na to, że spotkała się okrutna śmierć, mój przyjacielu. Ale, uch, no wiesz, twe... te rzeczy czasem się zdarzają... a życie... życie toczy się dalej. Nie, nie dla ciebie, rzecz jasna, uch, ty jesteś martwy, ale, uch, w sumie to przypomniał mi się taki moment, gdy rozmawiałem z moim przyjacielem Orvillem. My byliśmy, gdzie my byliśmy? My byliśmy niedaleko... niedaleko rzeki, siedzieliśmy przy brzegu i patrzyliśmy na ryby przeskakujące fale i och, powiedziałem do Orvilla: „Ty wiesz, czasem czuję się jak ryba, pływająca, pływająca i pływająca, wciąż starająca się gdzieś dostać. Nie wiem gdzie, po prostu nagle znajduję się w paszczy potwora.” Naturalnie, spojrzał na mnie zaskoczony, wiesz? „Byłeś w paszczy potwora, przyjacielu?” A ja na to: „Nie, oczywiście, że nie.”. Powiedziałem: „Nie, nie nie, ja... ja chciałem w prosty sposób zilustrować, że życie może wydaje się bezwzględnie dążyć do pokonania bezsensownych przeszkód, tylko po to, żeby spotkać tak samo beznadziejny los, bez względu na twoje starania, bez względu na przeszkody, które pokonałeś. I, uch, Orville, on... on wstał i zaczął przykrywać mnie piknikowym kocem, na co ja... ja zapytałem go, powiedziałem: „Przyjacielu, co... co ty robisz?” On spojrzał z naprawdę dużym niepokojem. „Mam wrażenie, że za dużo siedziałeś na słońcu”. W rzeczy samej, w rzeczy samej powiedział prawdę. On nalał mi do szklanki nic innego, jak... lemoniadę z lodem. Och, czy kiedykolwiek wymieszałeś ją z mrożoną herbatą? Ja tak, to jest coś jak... w połowie lemoniada, w poło... och, po prostu powinieneś tego spróbować żeby... a no tak, ty przecież jesteś martwy, ale, tak czy inaczej, mógłbyś zapytać: „Jak ja z siedzenia przy wodospadzie i picia lemoniady przeszedłem do zaklinowywania się w szybie wentylacyjnym, nie tylko z Orvillem, ale z całym asortymentem owocowo-kolorowych przyjaciół?” Cóż, tu jest, uch... tu nie ma jednaj dobrej odpowiedzi na to pytanie, ale... być może w pewnym momencie ja sam spotkałem śmierć i.. to jest moje pośmiertne życie ale sen albo cokolwiek by to mogło być, ja... ja tak naprawdę nie wiem. Może... może to tak naprawdę niczego nie znaczyć. Może to tak naprawdę nie znaczy nic.
  — UCN 

Ciekawostki[]

  • Jest najtańszym członkiem "Mediocre Melodies".
  • Ma większą aktywność od Happy Frog w UCN.
  • Przez swoje historie szybko stał się jedną z bardziej popularnych postaci. Niektórzy nawet nazywają go "Legendą".
  • Jeśli wyłączysz grę podczas jego historii, i później ją znowu wyłączysz, Mr. Hippo i tak będzie ją opowiadał.

Galeria []

Animatroniki
Advertisement